1
Surowa woda musi z czasem przeistoczyć się w miejsce,
które zasiedli wodna fauna i flora.
Następnie można zasadzić wymarzone rośliny,
a na końcu wpuścić ryby.
W 2000 zakupiłem działkę - łąkę celem wybudowania m.in. stawu rekreacyjno - hodowlanego. Rozpocząłem poszukiwania wykonawcy i wówczas okazało się, że na terenie Podlasia i okolic nie było ani jednej firmy, która by wykonywała profesjonalnie kopanie stawów. Firmy posiadały sprzęt w postaci koparek, spycharek, jednak wykonanie stawu traktowały jako pracę dodatkową. Posiadany prez nie sprzęt nie był przystosowany do tworzenia stawów. Firmy te nie posiadały też wystarczającej wiedzy na temat stawów,przez co nie były profesjonalne w tym kierunku działania.
Przekonałem się o tym na własnej skórze. Po wybraniu z "bogatej oferty" firm, fachowców - ludzi ze żwirowni - przeżyłem prawdziwą katorgę. Fachowcy Ci nie mając pojęcia o takiej budowli nie chcieli uzgodnić ceny wykonania za całość, tylko podjęli się prac na godziny. Dodam, że do wykonania był staw ok. 1 hektara. Do wykonania użyto koparki, spychacza, dwóch samochodów ciężarowych, a nad całością prac czuwało 4 pracowników i właściciel firmy.
Przez dwa tygodnie byłem ciągle pytany co i jak robić, stając się tym samym kierownikiem, nadzorcą i całą bazą porad. Po dwóch tygodniach właściciel sprzętu zarządał zapłaty za wykonane prace informując, że poniósł duże koszty. Dodam, że stawu wykonano może 10%. Po podsumowaniu swoich kosztów zażądał 30 000 zł. W tym momencie włosy stanęły mi na głowie, a pieniądze stanęły mi w sejfie. Szybko wyliczyłem, że staw będzie mnie kosztował nie mniej niż 300 000 zł, ja liczyłem na góra 150 000zł. Negocjacja o obniżenie "ceny kosztów" nie dały żadnego efektu, a moja propozycja, żeby całość wykonać za 150 000zł. nie została przyjęta. W grę wchodziła tylko dalsza praca na godziny. Nie zastanawiając się ani sekundy zapłaciłem w/w koszty i podziękowałem firmie za dalszą pracę.
Nie mając wyjścia, bowiem "fachowcy" bardzo szybko nauczyli mnie życia, w ciągu dwóch tygodni zakupiłem stare - ale "na chodzie" - sprzęty i wspólnie ze znajomymi oraz ich znajomymi kontynuowałem kopanie stawu. Staw został skończony jeszcze w tym samym roku, a wydatki zmieściły się w przewidywanych kosztach.
Był to początek nabywania doświadczenia, które ciągle poszerzałem realizując różne projekty i inwestycje. Kopanie stawu to wbrew pozorom praca wymagająca wiedzy i doświadczenia. Staw to nie tylko dziura w ziemi, to wiele budowli towarzyszących: wały, mnichy, wyspy, pomosty, kaskady a przede wszystkim właściwe zabezpieczenia, spadki, poziomy, grubości itp. Staw wymaga wiedzy, właściwego sprzętu i myśleniapodczas kopania, myślenia i jeszcze raz myślenia.
Dlatego też po wykonaniu sobie stawu, założyłem firmę. Budowa stawu przekształciła się w moją osobistą pasję. Zmieniła moją dotychczasową profesję na nową, którą zajmuję sie do dzisiaj w ramach firmy pod nazwą "Stawy Dobrzyniówka".
Profesjonalnie stawu nie wykona pracownik pod nadzorem kierownika. Profesjonalnie staw wykona człowiek, który kocha tę pracę, tylko osobiście się nią zajmuje i sam osobiście siedzi za sterami koparki, jest prowadzącym budowę i kieruje pozostałymi ludźmi przy wykonaniu.
Kierując się tą zasadą, staw tworzę zawsze sam osobiście plus jeden, dwóch zaufanych współpracowników. Nie zatrudniam i nie godzą się na żadnych podwykonwaców. Pracę zaczynam ze wschodem słońca i kończę z zachodem. Praca ta daje mi ogromną satysfakcję i siłę. Dzisiaj nie muszę pracować, ale bez niej nie wyobrażam sobie dnia codziennego.
Posiadam odpowiedni sprzęt w postaci kilku koparek z kompletnym osprzętem, pompy, środki transportu oraz opanowany do perfekcji harmonogram pracy.
Moje motto to przede wszystkim zadowolenie klienta, co oznacza, że każdą budowlę wykonuję z najwyższą starannością, czyli osobiście i jak "dla siebie".